niedziela, 18 stycznia 2015

sweet eighteen.

Cześć,

Miałam duży dylemat, nie wiedziałam czy dodać ten wpis, czy nie, początkowo plan był taki że zrobię dzisiaj dla was lepszej jakości zdjęcia, w oparciu  o więcej szczegółów, niestety dzień ułożył się inaczej (lepiej) niż planowałam i nie miałam na to czasu. W sobotę wraz z przyjaciółmi bawiliśmy się na imprezie z okazji osiemnastych urodzin najmłodszej z nas, Andzi. Nikogo z osób które mnie znają, nie zdziwi że szykować zaczęłam się godzinę przed wyjściem z domu, nie miałam czasu na żaden porządny makijaż, włosy też postanowiłam że najlepiej i przede wszystkim najszybciej będzie po prostu wyprostować, po sukienkę wysłałam chłopaka do koleżanki, a rajtuzy no cóż nie da się ukryć że też sam kupował.. Co najlepsze do zdjęć zapomniałam wziąć torebkę z sali.. Dość chaotycznie, a to jeszcze nie wszystko, zdjęcia robiliśmy o pierwszej w nocy, więc Łukasz totalnie nie widział co robi..Poza tym, początkowo na sali pojawiłam się w kremowych szpilkach, które kiedyś były najwygodniejsze w mojej kolekcji, niestety po kilkunastu minutach nogi bolały mnie jak nigdy, więc przebrałam je na wyższe i o dziwo dużo wygodniejsze neonki które totalnie mi nie pasowały:D Z góry przepraszam, ale chyba lepsze to niż nic :) Dobrej nocy i miłego tygodnia !:*









płaszcz - zara (vinted.pl); sukienka - Margaretka Żary; buty kremowe - szewczyk Żary; buty neonowe - CCC

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz