wtorek, 13 października 2015

pink coat and lions

Zdjęcia robione były na początku października kiedy pogoda była jeszcze znośna. Dzisiaj niestety sukienki bym już nie założyła, chyba że do auta i z auta do jakiegoś ciepłego budynku. Co do sukienki to zakochałam się w niej totalnie! na tych zdjęciach tego nie widać, ale ma przepiękne plecy. Płaszczyk mam już od dwóch lat, jest moim ulubionym okryciem a balerinki od kiedy je mam stały się numerem jeden.












fot. Paulina Tułacz

płaszcz - zara
sukienka - sh
torebka - bijou brigitte 
balerinki - Elisabetta  Franchi
zegarek - giełda Zielona Góra
łańcuszek - giełda Zielona Góra
bransoletka - ukradziona przyjaciółce

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz